Szyć zaczęłam kilka lat temu, gdy wprowadziliśmy się do nowego domu z pustymi oknami. Postanowiłam wówczas pożyczyć od mamy maszynę, żeby uszyć firanki. Po osiągniętym sukcesie, który nadal zdobi okna w naszym domu, przyszedł czas na poszewki, a z czasem i ubrania. Wiedzę o szyciu czerpałam głównie z internetu, magazynów oraz książek.
Aktualnie najczęściej szyję ubrania dla siebie, córek i dla męża, a czasem dla kogoś w prezencie. To moje hobby, pożyteczny sposób na relaks.
Być może zainspiruję Ciebie do szycia. Wystarczy maszyna, materiał i trochę chęci!
Nie szyję na sprzedaż.