Majówka! Czas najwyższy przygotować taras na sezon grillowy.
Pamiętacie mój zeszłoroczny wpis o tarasie? Pokazywałam w nim wielką pracę wykonaną przez mojego męża – zadaszenie, kostka, meble, oraz niewielką przeze mnie – pokrycia poduszek.
Od tamtego czasu na naszym tarasie się pojawiło trochę nowych rzeczy. Jedną z nich jest piaskownica. Zbita z tego, co było w garażu, pomalowana resztką oleju do drewna i służy już drugi sezon. Brakowało jej tylko przykrycia, a w sąsiedztwie dużo kotów, więc codziennie wieczorem zarzucaliśmy na nią małą plandekę. Nie wyglądało to estetycznie, a mi po uszyciu zasłon tarasowych (kolejna nowość na tarasie) został idealnej wielkości kwadratowy kawałek wodoodpornej kodury.
Początkowo miał powstać przestrzenny pokrowiec. To wymagałoby jednak zdejmowania w całości i składania. Lepszym rozwiązaniem jest zatem samo przykrycie, które można zawijać. Ale bez mocowania szybko wiatr by je zabrał.
Z pomocą na mocowanie przyszły plastikowe napki 😉
Pokrowiec jest zatem zwykłym kwadratem z podwiniętymi brzegami i z nabitymi napkami żeńskimi. Do drewnianej piaskownicy Piotrek przybił cztery napki męskie przy pomocy małych gwoździków.
Napki da się zapiąć i się trzymają 👌
Teraz zakrywanie i odkrywanie piaskownicy trwa chwilę, a przykrycie wygląda estetycznie 🙂
One thought on “Pokrowiec na piaskownicę”