Zastanawiałaś/zastanawiałeś się kiedyś, skąd się biorą skręcone szwy w ubraniach? Czasem t-shirt już po pierwszym praniu ma tak skręcone szwy po bokach, że nie wiadomo jak go prasować…
Zapraszam na krótki artykuł wyjaśniający nieco w tym temacie i… promujący szycie oraz kupowanie ubrań szytych w Polsce.
Skąd się biorą skręcone szwy?
Szwy w ubraniach skręcają się zwykle podczas prania. Bezpośrednią przyczyną jest kurczenie się materiału w wyniku kontaktu z ciepłą wodą. Zwykle dotyczy to ubrań uszytych z materiałów z włókien naturalnych. Jako użytkownicy ubrań możemy zapobiegać temu zjawisku poprzez stosowanie się do instrukcji prania oraz suszenia umieszczonych na metce, w szczególności dotyczy to temperatury. Niestety nawet to nie daje gwarancji, że szwy się nie skręcą.
Kluczowe jest zapobieganie deformowaniu się ubrań przez producenta. W procesie szycia stosuje się dwie metody:
- Dekatyzacja materiału przed krojeniem
- Krojenie elementów z zachowaniem nitki prostej
Dekatyzacja materiału ma na celu jego wykurczenie przed wycięciem elementów, z których uszyte zostanie ubranie. W praktyce stosowane są dwie metody dekatyzacji: prasowanie z dużą ilością pary lub pranie w temperaturze, w której będzie prany gotowy produkt. Dekatyzacja materiału powoduje, że ubrania nie będą się znacznie kurczyły podczas użytkowania.
Krojenie materiału zgodnie z nitką prostą zapobiega deformowaniu się ubrań. Jest to też istotne do tego, żeby ubranie się odpowiednio układało na ciele. Wymaga to skupienia i precyzji podczas układania elementów wykroju na materiale.
Najlepiej, jeśli stosowane są obie metody. Jeśli materiał nie jest niskiej jakości, to można wtedy mówić o gwarancji, że szwy nie poskręcają się po praniu.
Skoro to takie proste, to… czemu szwy się skręcają?
Gdy cena za ubranie jest bardzo niska, to można być pewnym, że producent zrezygnował z niektórych elementów procesu w celu zmniejszenia kosztów produkcji. Dekatyzacja jest często całkiem pomijana, a krojenie masowe nie sprzyja dokładności. Liczy się wygląd produktu w momencie sprzedaży, a tego, że materiał nie był dekatyzowany i został nierówno wycięty, niestety nie widać.
![](https://szyjchwila.pl/wp-content/uploads/2022/09/IMG_20220903_193642-1024x967.jpg)
Czy można zatem założyć, że droższe ubrania są lepiej uszyte? Jest taka szansa, ale nie jest to reguła.
Co zrobić, żeby nie mieć poskręcanych ubrań?
Jeśli chcesz kupić T-Shirt, który przez lata będzie zachowywał formę, polecam zapoznać się z ofertą ubrań szytych w Polsce.
Listę marek z polską odzieżą znajdziesz na stronie:
https://www.kupujepolskieprodukty.pl/2013/03/polska-odziez-spis-firm-i-marek-i.html?m=1
Zauważyłam (i nie tylko ja), że ubrania kupione w polskich sklepach zachowują się po praniu lepiej, niż te, które przyjechały do nas ze wschodu. Przypuszczam, że w Polsce wykorzystywane są materiały lepszej jakości, a procedury w szwalniach nie pozwalają na pomijanie wybranych elementów procesu.
Ponadto, kupując rzeczy wyprodukowane w swoim kraju, wspierasz jego gospodarkę.
Drugą opcją jest nauka szycia ubrań, oczywiście jeśli masz na to ochotę. Ja każdy materiał piorę w pralce i suszę w suszarce w całości, zanim zacznę z niego cokolwiek wycinać. Program wybieram taki, w jakim piorę i suszę noszone ubrania. Jest to bardziej skuteczna metoda dekatyzacji od prasowania z parą. Sprawdza się dla tych, którzy szyją dla siebie i najbliższych. Mój mąż woli, gdy uszyję mu T-shirt-y, niż kupię w sklepie, bo najdłużej zachowują wygląd nowych. Poza tym mają krój dopasowany do potrzeb – w tym przypadku slim i wydłużone do wzrostu, a po praniu się nie kurczą.
![](https://szyjchwila.pl/wp-content/uploads/2022/09/IMG_20220526_103641-769x1024.jpg)
A co zrobić z przekoszonym T-shirtem?
Odpowiedź na pytanie, co zrobić z T-shirtem, który się “przekosił” po praniu, jest jedna: reklamować. Jest to wada produktu, błąd w procesie produkcji i dlatego należy to zgłaszać i dociekać zwrotu kosztów zakupu lub wymiany na towar bez wad. Do tego potrzebny jest paragon, a więc zbierajmy je i przechowujmy wszystkie w jednym miejscu, na wypadek, gdyby były potrzebne, bo…
Jeśli sami nie zaczniemy zmieniać tego świata, to kto zacznie?